Nie ludzka to rzecz dźwigać krzyż, kochać krzyż, poskramiać  ciało, unikać zaszczytów, pogodnie znosić zniewagi, pomijać siebie samego i pragnąć być pomijanym, mężnie znosić trudności i nic dla siebie nie pragnąć z dobrodziejstw świata. Gdybyś liczył tylko na siebie, jakże mógłbyś coś z tego osiągnąć? Lecz kiedy zaufasz Bogu, ześle ci taką siłę, że świat i ciało podda się twojej władzy. Nawet diabła, największego swego wroga, się nie ulękniesz, jeżeli zbroją twoją będzie wiara, a Krzyż sztandarem. Tak się więc nastawiaj, abyś był dobrym i wiernym sługą Chrystusa, sługą, który dźwiga mężnie Krzyż Pana ukrzyżowanego z wielkiej miłości do ciebie. Przygotuj się do znoszenia zmartwień w tym
nędznym życiu, bo wszystko to będzie z tobą, gdziekolwiek się znajdziesz, a choćbyś nie wiem gdzie się ukrył, z pewnością je napotkasz. Nie ma innego sposobu uniknięcia nieszczęść i bólu, tylko ten jeden: przecierpieć je. Pij z kielicha Pana, jeśli pragniesz być z Nim w przyjaźni i mieć cząstkę z Nim wspólną. A radości pozostaw Bogu, udzieli ich, komu zechce. Ty zaś nastaw się na cierpliwe znoszenie cierpień i pomyśl sobie, że one same są największą radością, bo wszystkie udręki życia nie są godne przyszłej chwały, a trzeba na nią zasłużyć

Tomasz Á Kempis
[ „O naśladowaniu Chrystusa” ]